Hejka! Witam Was już w nowym roku 2016! Mam nadzieję, że jesteście zadowoleni z Sylwestra, a także z minionego roku i że zaczęliście już realizować swoje postanowienia noworoczne. Jeśli o mnie chodzi, jakoś nigdy nie miałam konkretnych celów, które starałam się wypełnić. Rzadko coś postanawiam, ale kiedy już to robię, to uparcie dążę do spełnienia tych założeń. Dlatego obieranie sobie celów, co do których nie jestem pewna, czy je spełnię, nie ma w moim przypadku większego sensu, a jedynie mnie stresuje. A czy 2015 był dla mnie udany?
Według mnie tak! Chociaż, gdy się zaczynał, patrzyłam na niego z obawą. Nowa szkoła, nowi ludzie, egzaminy, można by tak długo wymieniać, a jednak na samą myśl, o tym, co spotkało mnie w minionym roku, się uśmiecham.
Byłam na Festiwalu Kolorów, którego długo nie zapomnę, chciałam wziąć udział w takim czymś już kilka lat wcześniej, a teraz miałam taka możliwość. Biegałam po Poznaniu jak głupia, ledwo zdążyłam na pociąg, ale nie żałuje i na pewno pojadę za rok.
Zwiedziłam Malbork, w którym szczerze się zakochałam (mogłabym siedzieć w Letnim Refektarzu cały dzień).
Wakacje 2015 były najlepszymi, jakie pamiętam!
Wakacje 2015 były najlepszymi, jakie pamiętam!
Jak już wspomniałam wcześniej- poszłam do nowej szkoły, której naprawdę się bałam, ale szybko się do niej przyzwyczaiłam. Tak jak w gimnazjum miałam wrażenie, że semestr trwał 3 lata, tak w liceum czuję jakby wrzesień skończył się wczoraj.
Poznałam wielu nowych ludzi, zawsze miałam z tym trudności, ale w jakimś stopniu otworzyłam się na otoczenie i naprawdę pomogło mi to w różnych sytuacjach.
Założyłam bloga, o którym myślałam od 1/2 klasy gimnazjum, z nim też było sporo problemów, ale koniec końców, jestem tu i pisze do Was!
Zaczęłam się trochę bardziej "na poważnie" interesować fotografią. Nadal jestem na bardzo amatorskim poziomie, ale cieszę się, że w końcu znalazłam coś, co sprawia mi radość i mogę temu poświęcić swój czas.
Przetrwałam egzaminy i jeśli mam Wam dać radę na przyszłość- organizacja to podstawa! Poza tym to wcale nie jest takie trudne, jak wszyscy nauczyciele mówią.
Nauczyłam się Cup Song, co w moim przypadku graniczy z cudem, bo ja i muzyka to nie jest dobre połączenie (pewnie dlatego tak bardzo imponują mi ludzie, którzy na czymś grają).
Przeżyłam najlepszego Sylwestra w moim życiu!
Przeżyłam najlepszego Sylwestra w moim życiu!
I jeszcze wiele, wiele innych. Sporo się wydarzyło i sporo się nauczyłam, podjęłam ważne dla mnie decyzje i mam nadzieje, że 2016 będzie jeszcze lepszy, czego również Wam życzę Do zobaczenia w następnej notce Kochani!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz