Na pierwszy ogień pójdą "Słodkie Kłamstewka", czyli Pretty Little Liars. Jeśli po pierwszym odcinku będziecie mieć wrażenie, że to głupawy serial o grupce dziewczyn, to koniecznie obejrzyjcie kolejne, a złe pierwsze wrażenie zniknie bez śladu. Opowiada on o pięciu przyjaciółkach, którymi dowodzi Alison DiLaurentis, która pewnej nocy znika bez śladu, a po roku poszukiwań zostaje odnalezione jej martwe ciało. W dniu pogrzebu pozostała czwórka otrzymuje dziwne i niepokojące SMS od osoby podpisującej się A, z których wynika, że zna ich wszystkie najmroczniejsze tajemnice. Przez ten serial do dzisiaj mam czasem dziwne wrażenie, że ktoś mnie obserwuje, ale i tak to chyba moja największa miłość i oglądam go od blisko 1,5 roku (dlatego też byłam strasznie zła, kiedy przypadkowo zaspoilerowałam sobie kim jest A).
Drugą propozycją jest "Sherlock". Niestety na razie odcinków jest tylko 9, ale każdy trwa tyle ile pełnometrażowy film. Był to pierwszy serial, jaki zaczęłam oglądać. Jak z tytułu wynika, bohaterem jest Sherlock oraz jego przyjaciel dr Watson. Akcja rozgrywa się we współczesnym Londynie, a Sherlock jest ukazany jako antypatyczny socjopata, ale zapewniam Was, nie można go nie kochać! Mnie osobiście bardzo podobają się momenty, kiedy Sherlock dedukuje- na podstawie jednej rzeczy jest w stanie wyjaśnić morderstwo na siedem różnych sposobów, a uwierzcie mi, niektóre sprawy są tak skomplikowane, że trzeba obejrzeć jeden odcinek po dwa razy.
Ostatnim serialem, który mogę Wam szczerze polecić jest "Gra o Tron". Jedni go, kochają, inni nienawidzą. Akcja rozwija się powoli (dla niektórych za wolno), ale kiedy już się wciągnięcie, to nie dacie rady oderwać się od ekranu. W największym skrócie serial dotyczy walki o Żelazny Tron przez kilka uprawnionych (i niekoniecznie uprawnionych) do tego rodów. Przez pierwszy sezon byłam nieźle przerażona, bo gwałty, mordy i kazirodztwo jest tam na porządku dziennym, jednak po pewnym czasie się do tego przyzwyczaiłam. Nie ukrywam, że serial jest bardziej "męski" niż te wymienione powyżej, ale nie mniej zasługuje na polecenie.
Nie są to wszystkie seriale, z którymi miałam do czynienia. Podchodziłam do "Teen Wolf" i doszłam do połowy pierwszego sezonu, ale jakoś mnie nie porwał i nie zaciekawił. Oglądałam też "Skins" (wersja brytyjska), ale sądzę, że jest zbyt dobijający i depresyjny. Wolę pokazywać tu na blogu rzeczy pozytywne i takie, z których ja byłam w 100% zadowolona. Tak jak już na początku wspomniałam, mam nadzieję, że przekonałam kogoś do obejrzenia, któregoś z seriali, a jeśli znacie jeszcze jakieś warte obejrzenia, to koniecznie napiszcie mi w komentarzu, a ja z chęcią je zobaczę. Do zobaczenia w następnej notce!
how i met your mother jest świetne jeżeli np lubisz przyjaciół 🎀👌🏻
OdpowiedzUsuńZastanawiałam się czy nie zacząć ogladąć, ale stanęło na Pamiętnikach Wampirów i jestem zakochana😍😂
Usuńpll to mój ulubiony serial ale od pewnego czasu nie mam w ogóle czasu na nadgonienie odcinków.
OdpowiedzUsuńobserwuję!
zapraszam do mnie http://meowtix.blogspot.com/
Również obserwuję😘
Usuń