środa, 29 czerwca 2016

Dziewczyna z pociągu

Hejka! Dzisiaj przychodzę do Was z recenzją książki. Dłuuuugo takie posty nie pojawiały się u mnie na blogu, ale stwierdziłam, że wrócę do tej serii, bo mimo wszystko książki to nieodłączna część mojego życia. "Bohaterką" dzisiejszej notki będzie "Dziewczyna z pociągu" Pauli Hawkins - książka, na którą polowałam dobre kilka tygodni, ale wszędzie była albo wykupiona, albo wypożyczona, więc gdy w końcu trafiła do moich chciwych łapek nie mogłam się doczekać, kiedy ją przeczytam, co prawda miałam ją w pdf, ale jakoś nie umiem przekonać się do książek w takiej formie.


Samo przewracanie kartek i świadomość, że trzyma się ją w ręku, jest niesamowite, dlatego czytanie na tablecie jakoś do mnie nie przemawia. Zachęcona licznymi pozytywnymi opiniami i rzucającej się w oczy opinii Stephena Kinga na okładce (którą możecie zobaczyć na zdjęciach) zabrałam się do czytania. Już na wstępie rzuca nam się w oczy obecność trzech narratorów, trzech kobiet: Rachel, Megan oraz Anny, które łączy rozgrywana się na naszych oczach historia. Rachel jest alkoholiczką, każdego dnia jeździ jednym i tym samym pociągiem, który codziennie zatrzymuje się przy semaforze, leżącym naprzeciwko  rzędu domów przy Blenheim Road. Rachel obserwuje zza okna codzienne życie mieszkańców owych domów, jednak największą uwagę poświęca pewnemu małżeństwu- nadaje im imiona (Jess i Jason), określa cechy charakteru, dopisuje im całą historię życia i tu poznajemy Megan, czyli wyżej wspomnianą Jess, ma kochającego męża- Scotta, jednak nie potrafi się cieszyć z dość przyjemnego życia, jakie wiedzie, ponadto ciągle przed czymś ucieka, ale nawet ona sama nie potrafi określić przed czym. Na Blenheim Road mieszka również inna rodzina- Tom, Anna i ich mała córeczka Evie. Anna to trzecia narratorka jest w związku z byłym mężem Rachel, która nie potrafi pogodzić się ze stratą ukochanego i często wydzwania do rodziny lub przychodzi do ich domu. Pewnego dnia Rachel jadąc pociągiem, zauważa, że Megan zdradza Scotta, a tego samego dnia przepada. Okazuje się, że dziwnym zbiegiem okoliczności w wieczór zaginięcia Megan, na Blenheim Road pojawia się pijana Rachel, która budzi się następnego dnia w swoim łóżku, pobita, krwawiąca i z amnezją. Cała akcja książki opisuje złapanie ewentualnego porywacza Megan i stopniowym odzyskiwaniu wspomnień przez Rachel.



       
Teoretycznie fabuła jest dość ciekawa i wciągająca, jednak pojawił się problem: książka  nie spełniła moich wysokich oczekiwań. Nie była zła, ale nigdy nie powiedziałabym, że jest tak fenomenalna, jak mówią o niej opinie na okładce. Jeśli czytelnik skupi się na przyswajanej treści, już mniej więcej na str.100, może wysunąć śmiałe podejrzenia co do tego, kto jest sprawcą. Nie mówię, że w ogóle nie miałam wątpliwości, jednak z każdym kolejnym ujawnionym faktem, coraz bardziej utwierdzałam się w swoich wczesnych podejrzeniach. Przyznam się, że nigdy nie czytałam thrillerów, więc nie mogę porównać "Dziewczyny z pociągu" do innych książek tego gatunku, mam jednak nadzieje, że pozostałe są znacznie lepsze. Tak jak mówiłam, książka mogłaby być ciekawa, sam pomysł z trzema narratorkami jest bardzo interesujący, jednak mimo wszystko jest to przewidywalna pozycja i jak nie przeszkadza mi to w typowych młodzieżówkach, tak jak sięgam po coś "poważniejszego" oczekuje książki niebanalnej, tym bardziej, jeśli jest ona tak szeroko nagłaśniana. Mimo wszystko nie żałuję, że przeczytałam 'Dziewczynę z pociągu', jednak nie wydaje mi się, żebym wróciła do niej jeszcze kiedyś.



6 komentarzy:

  1. Zawsze chciałam przeczytać tą książkę :)
    Mój blog.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie napisz, co o niej myślisz jak już przeczytasz ;D

      Usuń
  2. Czytałam tę książka! Jest niesamowita. Wciągająca, tajemnicza i zaskakująca. Polecam każdemu! A post świetny!

    Pozdrawiam Wiktoria z bloga Book Written Rose. Zapraszam ❤

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie spodziewałam się zbyt wiele po tej książce, wiec byłam nią mile zaskoczona. poza tym spodobała mi się postać Rachel.
    Pozdrawiam
    Tutti
    MÓJ BLOG

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na mnie niestety żaden bohater nie zrobił większego wrażenia :/ Również pozdrawiam ;)

      Usuń